Beauty

Pielęgnacja skóry. Zrób to na zimno

Marta Sadkowska Marta Sadkowska
Zdjęcia Shutterstock, materiały prasowe
23 lutego 2021

Huśtawka temperatur nie służy naszej skórze. Wysokie w pomieszczeniach i niskie na zewnątrz są dla niej dużym stresem. Nawet jeśli zamiast minus 10, na dworze jest już plus 5. Odpowiednia systematyczna pielęgnacja skóry sprawi jednak, że bez względu na pogodę, zawsze będzie w dobrej formie. Podobnie jak nasze ciało dzięki uprawianiu sportu.

Chłodne powietrze na zewnątrz, centralne ogrzewanie w mieszkaniach, klimatyzacja w biurach i sklepach, plus noszenie ciepłych ubrań. Wszystko to powoduje, że skóra zimą łatwo się przesusza. A to sprzyja powstawaniu zmarszczek i podrażnień. W tym okresie zaostrzają się problemy skórne, takie jak: trądzik młodzieńczy i różowaty, teleangiektazje (potocznie zwane rozszerzonymi naczynkami) oraz alergie skórne. Przyczyną jest uszkodzenie naturalnego płaszcza hydrolipidowego – skóra pozbawiona wody marszczy się, a bez lipidów (tłuszczów) jest bardziej podatna na podrażnienia. Zatem o tej porze roku pielęgnacja skóry nabiera szczególnego znaczenia.

– Wybierając produkty do pielęgnacji, warto zwrócić szczególnie uwagę na te, które mają w składzie bioidentyczne lipidy: ceramidy, nienasycone kwasy tłuszczowe, cholesterol. Dokładniej „wpasowują się” w uszkodzoną barierę ochronną skóry i ją odbudowują – radzi dr Anna Telenga. – W efekcie uzyskujemy zmniejszenie przeznaskórkowej utraty wody i tym samym zwiększenie nawilżenia. Przywrócona też zostaje zdolność skóry do ochrony organizmu przed czynnikami środowiska.

Sukcesy w sporcie

Kiedy jeździmy na nartach czy łyżwach, ale też biegamy czy spacerujemy, konieczna jest odpowiednia ochrona odkrytych części ciała. Mróz i wiatr oraz często duża wilgotność niekorzystnie mogą odbić się na stosunkowo cienkiej skórze twarzy i szyi. Pielęgnacja skóry twarzy w przypadku osób o cerze suchej, a zwłaszcza wrażliwej, powinna bazować na tłustych kremach ochronnych, tzw. zimowych, czyli takich, które zawierają więcej lipidów niż wody. Jeśli mamy cerę mieszaną wystarczy nieco lżejszy krem, np. półtłusty. W przypadku tłustej – nawilżający, ale o bardziej kremowej konsystencji. Większość renomowanych firm ma w ofercie kremy nawilżające w formie light (kremowo-żelowej) oraz o rich (o bogatszej konsystencji). Tych pierwszych lepiej nie stosować w bardzo zimne dni, bo będą zamarzały na twarzy. 

Bardzo ważna jest też ochrona przeciwsłoneczna. – Promieniowanie UV to nie tylko promienie słońca bezpośrednio padające na skórę, ale również to światło, które przenika przez szyby oraz odbija się np. od powierzchni śniegu – mówi dr Anna Telenga. – Przebywając dłużej na zewnątrz, pamiętajmy też, że filtry należy aplikować ponownie po 2-3 godzinach – dodaje.

Niewysokie współczynniki filtrów SPF 6-15, jakie zawierają kremy na dzień, mogą nie wystarczyć, lepiej sięgnąć po te powyżej SPF 30. To ważne zwłaszcza w przypadku osób, które mają skórę skłonną do przebarwień. Ciemne plamki po zimie uwidaczniają się już na początku marca, kiedy jeszcze nie ma silnego słońca. To dlatego, że promieniowanie UVA, które jest za nie odpowiedzialne, towarzyszy nam przez cały rok, przenikając przez szyby. Emitują je również lampy jarzeniowe i świetlówki.

Wrażliwe miejsca

Szczególną troską warto otoczyć okolice oczu, usta, a także nos i brodę – im bardziej wystające części, tym mocniej narażone na mróz i wiatr. O ile nos oraz brodę wystarczy posmarować nieco obficiej kremem do twarzy, pozostałe partie wymagają osobnej pielęgnacji. 

Pod oczy w przypadku niskich temperatur najlepsze będą nieco bogatsze kremy, które zazwyczaj wklepujemy na noc. Lekkie żele, które lubimy stosować pod makijaż nie sprawdzą się. Zawierają zbyt dużo wody i będą zamarzać na skórze, tworząc nieprzyjemny chłodny kompres i dodatkowo narażą ją na odmrożenia. 

– Skóra wokół oczu oraz powieki pozbawiona jest gruczołów łojowych. Zwłaszcza zimą jest narażona na jeszcze większą utratę wody, a w konsekwencji przesuszenie, podrażnienie i przyspieszenie procesów starzenia – wyjaśnia dr Anna Telenga. – Zatem zwłaszcza w tej okolicy polecałabym produkty zawierające dodatkowo cholesterol i skwalan. Warto czytać etykiety lub poradzić się lekarza bądź kosmetologa.

Usta najlepiej chronić specjalnymi sztyftami lub kremami. W zimne dni lepsze są te o bogatszym składzie, czyli zawierające natłuszczające olejki, masło shea, wosk pszczeli itp. W przypadku dużych mrozów można też stosować na wargi gęste kremy dla dzieci, np. Penaten, Bepanthol. Na noc spierzchnięte usta warto posmarować miodem, który je pięknie wygładzi i odżywi, pod warunkiem, że nie mamy uczulenia na produkty pszczele.

Nocna zmiana

W domu, po powrocie z treningu czy spaceru, skóra jest narażona na przyspieszone parowanie wody z naskórka. Dobrym rozwiązaniem jest więc oczyszczenie twarzy i nałożenie kremu lub serum nawilżającego. Zimowe oczyszczanie i demakijaż twarzy powinny być szczególnie łagodne. Rezygnujemy z wysuszających żeli do mycia twarzy na rzecz lżejszych pianek, a płyny micelarne zastępujemy mleczkiem i tonikiem. 

Przed snem warto zastosować też typowy krem na noc, który sprzyja regeneracji skóry podczas snu, aby narażona wcześniej na szereg niekorzystnych czynników, mogła wzmocnić swoje możliwości obronne. Warto sięgać po kremy odżywczo-regenerujące. Istotna też jest odpowiednia pielęgnacja skóry okolicy oczu. Godne polecenia są dobrane do typu cery odżywcze kremy ze składnikami pomagającymi odbudować barierę hydrolipidową oraz wzmacniającymi naczynia. Warto szukać kremów zawierających masło shea i naturalne olejki, np. macadamia, arganowy, sojowy oraz witaminy A, E i F. Masło shea i olejki wykazują się biozgodnością z lipidami skóry, dzięki czemu działają odżywczo, wzmacniają płaszcz hydrolipidowy skóry i wspomagają procesy regeneracyjne. Z kolei dodatek D-panthenolu i alantoiny w kremach wpływa na łagodzenie podrażnień i stanów zapalnych. 

Nocne kremy należy nakładać nie tylko na twarz, ale także na dekolt i szyję. Skóra na tych obszarach ciała zimą staje się sucha i mało elastyczna. 

W okresie mrozów warto też częściej niż zwykle stosować maseczki do twarzy, o skoncentrowanych formułach. Wiele firm proponuje maski na noc, czyli preparaty działające jak krem na noc i maska odżywcza w jednym.

Pamiętajmy o dłoniach

Niskie temperatury na zewnątrz i wysokie w domach oraz częste dezynfekowanie i mycie rąk powodują, że naskórek szybko się wysusza. Grzbiety dłoni stają się szorstkie i zaczerwienione. Zimą warto więc stosować delikatne mydła oraz regularnie wcierać krem do rąk po myciu. 

Profesjonalne zabiegi w salonach kosmetycznych, polegające na głębokim nawilżeniu dłoni to również dobre rozwiązanie. Zwłaszcza w sytuacjach, kiedy szczególnie zależy nam na szybkiej regeneracji zniszczonego naskórka. Jednak codzienna pielęgnacja skóry dłoni jest skuteczniejsza, bo na długofalowe efekty ma wpływ systematyczne działanie, a nie jednorazowy, nawet najlepszy, zabieg. 

Nawilżenie naskórka poprawią też maseczki do dłoni. W zimne dni najlepiej stosować preparaty odżywcze i ochronne zamiast lekkich nawilżających kremów. Świetnie sprawdzą się kremy bogate w oleje naturalne zawierające nienasycone kwasy tłuszczowe, minerały, witaminy i lecytynę. Bardzo dobrze wchłaniają się przez skórę, działają ochronnie na lipidy ścian komórkowych. Również mocznik (urea) to składnik wielu kremów do dłoni i stóp. Wpływa na zwiększenie wiązania wody w naskórku i normalizuje rogowacenie skóry, pomagając w utrzymaniu jej gładkości. W stężeniu 5% niweluje takie problemy, jak nadmierne rogowacenie i szorstkość. W przypadku osób z tendencją do pękania skóry, pierzchnięcia czy AZS warto kupić tzw. krem emolientowy. Emolienty to substancje, które zarówno nawilżają, jak i natłuszczają suchą skórę, chronią ją oraz łagodzą podrażnienia.