Moove

Joga. Jak się przygotować do pierwszych zajęć?

Agnieszka Passendorfer Agnieszka Passendorfer
Zdjęcia Kylee Garrett on Unsplash
23 lipca 2020

Wcale nie musisz jakoś specjalnie. Pierwsze zajęcia jogi nie są żadnym egzaminem. A jeśli nawet, to ty jesteś egzaminatorem. Idziesz przecież na lekcję, by sprawdzić, czy joga jest dla ciebie i czy w ogóle podoba ci się ten rodzaj aktywności.

O tych rzeczach pomyśl…

Szkoła jogi lub klub, w którym takie zajęcia się odbywają Na razie niech jedynym kryterium wyboru będzie łatwy dojazd i intuicja. Jeśli znasz kogoś, kto chodzi na jogę – możesz podpytać. Ale raczej nie zbieraj opinii w internecie innych niż te, jak wygląda sala, plan zajęć, cennik oraz czy nauczyciel ma doświadczenie i certifikat. Idąc na jogę nie podpisujesz cyrografu ani umowy o kredyt hipoteczny. Możesz sprawdzić i zakochać się w miejscu, praktyce i nauczycielu albo po jakimś czasie poszukać czegoś innego. Najważniejsze to zacząć. Nie odwlekaj decyzji. Wakacje to też dobry moment.

Strój Na początku nie musi to być od razu specjalny zestaw do jogi. Niech będą to ubrania, w których dobrze się czujesz, które zapewniają ci swobodę ruchów i „oddychają”. Zanim je spakujesz na zajęcia, upewnij się, że tak jest: załóż, zrób kilka przysiadów, podnieś nogę wysoko, stań w rozkroku, unieś ramiona nad głowę. Na koniec zrób jeszcze skłon lub (jeśli wiesz, o co chodzi)… psa z głową w dół. To mało komfortowe, jeśli leginsy czy spodenki, które masz na sobie, podczas skłonów zsuwają się z pośladków, a koszulka opada ci na głowę odsłaniając brzuch. Trudno wtedy skupić się na asanach.

Mata W czasach covidowych szkoły raczej nie wypożyczają mat. Najlepiej więc kup sobie własną (przez internet albo na miejscu, w szkole) lub pożycz od kogoś, kogo znasz i zdezynfekuj ją przed i po. Możesz też, ale nie musisz, przynieść dodatkowo własny ręcznik.

Kosmetyki A raczej ich brak. Dezodorant wystarczy. Ewentualnie przyjemnie pachnący balsam do ciała lub olej kokosowy. Mile widziany prysznic tuż przed. Perfumy, wody toaletowe mogą dekoncentrować ciebie i innych. Posmarowane kremem czy olejkiem dłonie i stopy mogą się ślizgać na macie, więc lepiej je umyć przed. Weź też pod uwagę, że możesz się spocić (tak, na jodze możesz się spocić!) i odruchowo sięgnąć ręką do twarzy, by obetrzeć pot. Niektórzy też wycierają twarz ręcznikiem czy koszulką. Jeśli się umalujesz (albo nie zmyjesz po pracy makijażu), mogą zostać na tym ręczniku kolorowe smugi, a na twoich policzkach ślady kredki, tuszu, cieni do powiek…

Pedikiur i depilacja Niby drobiazg, ale… jogę ćwiczy się boso. Znam niejedną kobietę, która zamiast skoncentrować się na praktyce, analizowała stan swoich paznokci czy pięt. Albo nie podnosiła do góry rąk w wojowniku, ponieważ zapomniała wydepilować pachy. Albo zadbaj o nie przed jogą albo… wyluzuj. To tylko paznokcie, pięty i pachy.

Gumka do włosów lub opaska Jeśli masz długie włosy, powinny być spięte. Nie będą wtedy przeszkadzały i rozsypywały się w dynamicznych przejściach z pozycji do pozycji. Jeśli wiążesz je gumką albo albo upinasz spinką, to takimi, które łatwo zdjąć, bo kładąc się na plecach (do świecy, mostka, relaksu…) mogą ci przeszkadzać.

Woda i napoje izotoniczne Nie pije się w trakcie praktyki. Z wielu powodów, które wytłumaczy ci nauczyciel albo bardziej zaawansowani jogini. Jeden z tych powodów: im mniej masz w żołądku, tym lepiej. Drugi: pijąc, przerywasz praktykę i się rozpraszasz. Trzeci: o twoją butelkę może się ktoś potknąć czy ją przewrócić – na przykład ty, albo chodzący po sali nauczyciel.

…a tymi rzeczami w ogóle nie zawracaj sobie głowy

Twoja elastyczność Na zajęcia przyjdą i sztywniaki, i baletnice. Raczej nie będziesz, jeśli tego się obawiasz, najbardziej nierozciągniętym „przypadkiem” na sali.

Twoja siła i kondycja. Na jodze spotykają się i sportowcy, i osoby, które połowę swojego życia spędziły za biurkiem lub na kanapie. Kobiety, które dopiero urodziły dziecko. I faceci, którzy mieli przez całą szkołę zwolnienie z w-fu. Niewielkie więc szanse, że będziesz jakoś szczególnie odstawać.

Twój rozmiar Nadwaga? Wystający brzuch? Duży biust? Grube uda? No i?… Każdy pracuje z tym ciałem, które ma, a nie z tym, którego nie ma ;-). I naprawdę, mało kogo obchodzi, jak wyglądasz. Większość osób na zajęciach jest wpatrzona w czubek własnego nosa – także dosłownie (o drishti dowiesz się na zajęciach), a nawet jeśli nie, to raczej nie nie będą zawracały sobie tobą głowy. Nauczyciel też nie będzie oceniał twojego wyglądu, bo jeśli ma doświadczenie – niejedno ciało już widział. I widział też, jak każdy robi postępy. A te są nieuniknione.

Drobne kontuzje Prawie każdy je ma. Dawno temu złamany nadgarstek, lordoza, nogi nierównej długości. To nie powód, by nie przyjść na jogę. Jeśli nie masz pewności, czy twoje ciało w takim stanie nadaje się do praktykowania jogi, poinformuj nauczyciela o swojej historii, podpowie ci najlepsze dla ciebie warianty.

Że nie masz zielonego pojęcia o jodze No raczej. Dopiero zaczynasz. Nie musisz znać nazw asan w sanskrycie. Nie musisz wiedzieć, jak ustawiać pozycje. W ogóle nie musisz wiedzieć niczego o jodze. W końcu po to idziesz, żeby spróbować. I sprawdzić, czy joga jest dla ciebie.