Moove

Joga. 7 mitów, które powstrzymują nas przed podjęciem praktyki

Agnieszka Passendorfer Agnieszka Passendorfer
Zdjęcia Rawan Yasser on Unsplash
22 kwietnia 2020

Chcesz coś dla siebie zrobić, ale treningi na siłowni i bieganie cię nie kręcą, a jazda na rowerze tym bardziej. Coraz częściej zastanawiasz się, czy nie spróbować jogi, masz jednak obawy, bo nie jesteś ani szczupła, ani dostatecznie elastyczna, ani nie wyobrażasz sobie siebie śpiewającej mantry. Ale tak naprawdę to tylko mity i/lub preteksty, żeby nie ćwiczyć.

MIT 1. Joga jest nudna

Ale która? Być może zdarzyło ci się brać udział w nudnej jodze z nudnym nauczycielem, ale to nie znaczy, że każda joga jest nudna. Jeśli wybierzesz styl vinyasa flow albo ashtangę, obiecuję – nie będziesz się nudzić. Obie te formy jogi są dynamiczne. Z pozycji do pozycji przechodzi się płynnie, a w asanach zostaje się krótko, zwykle na maksymalnie pięć oddechów. W ashtandze, po kilku zajęciach można się zorientować, jak to działa, bo sekwencja się powtarza. Z kolei podczas vinyasa flow musisz zachować czujność, bo nauczyciel bywa bardzo kreatywny i każde zajęcia wyglądają inaczej. Przy takiej jodze głowa odpoczywa, bo nie masz możliwości rozpamiętywać kłopotów – zajęcia wymagają pełnej koncentracji.

MIT 2. Na jodze nie można się spocić

Otóż można, a na niektórych zajęciach nawet nie masz wyjścia. Tylko znów (jak w punkcie powyżej) musisz wybrać swój styl. Nie idź na zajęcia typu „relaks” i „regeneracja”. Szerokim łukiem omijaj „50+”. Na iyengarowskiej jodze możesz się spocić, ale gwarancji nie ma. Za to na pewno będziesz mokra po ashtandze (o niej też już wspominałam), vinyasa flow, powerjodze, no i na 100 procent po bikram jodze – to taka joga w bardzo wysokiej temperaturze. Kochają ją gwiazdy Hollywood, właśnie dlatego, że na niej pocisz się od pierwszego momentu. Detoks, spalanie kalorii, endorfiny i czyste sumienie, że coś się zrobiło dla siebie – gwarantowane.

MIT 3. Joga jest dla elastycznych

Pomysł, że na jogę mogą iść tylko osoby z ciałem jak ciastolina, jest równie absurdalny, jak ten, że na kurs francuskiego mogą iść tylko osoby mówiące po francusku, do dietetyka – tylko szczupli, a do lekarza – zdrowi.
Elastyczne powinny być spodnie do jogi i twoje nastawienie. Owszem, zdarza się, że w zajęciach uczestniczą osoby bardzo gibkie, także tancerze, baletnice oraz praktykujące jogę od kilku lat. Ale stanowią oni zaledwie 10-20 proc. Pozostali jeszcze nie są elastyczni. Niektórzy przyszli, żeby się rozciągnąć, czyli tę elastyczność osiągnąć i to jest dobry kierunek, bo nie ma innej możliwości – regularna praktyka na pewno tak zadziała: za kilka tygodni chwycisz tam, gdzie do tej pory się nie udawało. Będziesz się głębiej skręcać, niżej pochylać na prostych nogach, zobaczysz z bliska swoje stopy… Ale niekoniecznie na pierwszych zajęciach.

MIT 4. Joga jest dla freaków

Takich, którzy palą kadzidełka, śpiewają mantry w sanskrycie, nie jedzą mięsa, mają dredy i wytatuowane OM na plecach, a seks uprawiają tylko tantryczny – cokolwiek to znaczy ;-). Tak, niektórzy tak. Robią te wszystkie rzeczy. Ale na jogę przychodzą też buddyści, cykliści, hipsterzy, feministki, normalsi. Wszyscy. Nie trzeba być freakiem, żeby być joginem. Zwłaszcza dwa razy w tygodniu. Nieważne jest wyznanie, poglądy polityczne ani wykształcenie. Bo joga jest dla wszystkich.

MIT 5. Joga jest dla spokojnych

Podam ten sam argument, co z elastycznością: do lekarza nie chodzą ludzie zdrowi, choć i tacy się pojawiają. Psycholog też nie przyjmuje wyłącznie osoby zadowolone ze swojego życia, a raczej te, które nie są szczęśliwe. Jogę wybiera wiele osób, którym zależy, by zredukować stres, lepiej spać i osiągnąć psychiczną harmonię. Często decydują się też na jej praktykowanie w trudnym momencie życia: rozwód, utrata pracy, wypalenie zawodowe, choroba bliskiej osoby, poronienie. Czują, że joga może im pomóc. I pomaga.

MIT 6. Joga jest dla szczupłych

Też. Ale także dla tych, którzy chcą schudnąć. To skutek uboczny: lepszy metabolizm, a w związku z tym ładniejsza sylwetka, cera, włosy. Joga też sprawia, że masz lepszy kontakt z własnym ciałem, łatwiej ci więc odróżnić głód emocjonalny od fizycznego i zapanować nad jedzeniem kompulsywnym. Poza tym regularna praktyka wzmacnia tak zwane mięśnie posturalne, w związku z tym zaczynasz się prostować, a twoje kroki stają się lżejsze. Wyglądasz smuklej nawet, jeśli twoje BMI się nie zmienia.

MIT 7. Joga jest dla młodych (albo dla starych)

Jedno i drugie jest mitem. Są różne rodzaje jogi – także dla dzieci, osób 70+ i wszystkich, którzy są pomiędzy. Po prostu sprawdź, jakie zajęcia ci odpowiadają. Teraz jest dobra okazja, bo szkoły jogi są zamknięte – odpalasz komputer albo komórkę i ćwicząc w domu możesz sprawdzać jogę bez poczucia obciachu i obaw, „co inni pomyślą, jeśli będę: najstarsza/najsztywniejsza/najgrubsza/jedynym mężczyzną na sali”…