22 czerwca w warszawskim kinie Luna miała miejsce uroczysta polska premiera nagradzanego na międzynarodowych festiwalach filmu „Samiec Alfa”. Na czerwonym dywanie – gorące nazwiska: Haniszewski, Stroiński, Schuhardt. Atmosfera więc była gorąca nie tylko z powodu panującego na dworze upału.

Po raz pierwszy „Samiec Alfa” został zaprezentowany publiczności w 2021 r. podczas podczas International Film Festival of India (Goa) w 2021 roku. Został znakomicie przyjęty i zebrał od tamtej pory wiele pochlebnych recenzji w zagranicznej prasie. Jego twórcy, Katia i Igor Priwiezencew, otrzymali też Golden Camel na Jaipur International Film Festival – nagrodę główną za reżyserię.

Historia jest prosta

„Samiec Alfa” to kameralny film, który wpisuje się w konwencję czarnej komedii. W przewrotny sposób opowiada o mechanizmie działania personalnego coachingu. Pokazuje wycinek współczesnego świata, w którym autorytetami stają się szaleńcy. „Samiec Alfa” jest rodzajem satyry mającej skłonić nas do refleksji nad tym, jak bardzo wszyscy jesteśmy podatni na manipulację. Bez względu na płeć.

Pięciu mężczyzn bierze udział w kursie samorozwoju, który prowadzi charyzmatyczny coach (Mirosław Haniszewski). Każdy z uczestników „terapii” ma nadzieję, że Lider pomoże naprawić im relacje z partnerkami i kobietami. Skutek jest jednak odwrotny. Kontrowersyjne metody stosowane przez Samca Alfa stawiają życie uczestników spotkania na głowie. Przede wszystkim Piotra Bobikowskiego (Adam Bobik), który na sesję coacha trafia omyłkowo. Jest i śmiesznie, i strasznie.

Oprócz świetnego w roli coacha Mirosława Haniszewskiego, w równorzędnych rolach wystąpili również: Krzysztof Stroiński, Tomasz Schuhardt, Konrad Eleryk, Piotr Trojan. Każda z zagranych przez nich postaci jest wyrazista, każdą pamięta się długo po wyjściu z kina.