Beauty

Zmiany, zmiany, zmiany… Regeneracja skóry po lecie

Aldona Sosnowska Aldona Sosnowska
Zdjęcia Shutterstock
16 września 2019

Przez tydzień lub dwa było miło: słońce, plaża, słona woda… Niestety to, co dla nas jest przyjemnością, naszej skórze w ogóle nie służy. Nawet jeśli przed każdą ekspozycją na słońce starannie chroniliśmy ją przed promieniowaniem UV, a potem nawilżaliśmy. Wczesną jesienią i tak zauważymy na niej niekorzystne zmiany.

Po wakacjach skóra jest szorstka i przesuszona. Pojawiają się też na niej przebarwienia, uwidoczniają naczynka, zaostrzają zmiany trądzikowe.
To wynik uruchomienia przez nią mechanizmów obronnych przed promieniowaniem UVA i UVB. Pogrubieniu ulega warstwa rogowa naskórka, przez co skóra staje się sucha i matowa. Utrata jędrności z kolei sprzyja ujawnianiu się zmarszczek. Na skórze pojawiają się też piegi, brodawki, rozszerzone naczynka oraz przebarwienia. Te ostatnie mogą pojawiać się nie tylko w wyniku braku ochrony przed promieniowaniem UV, ale też stosowania bezpośrednio przed wyjściem na słońce perfum i dezodorantów oraz przyjmowania leków, przede wszystkim światłouczulających i hormonalnych.
– Najsilniej uczulające leki – przestrzega dr Magdalena Łopuszyńska – to z reguły wszystkie sulfonamidy, np. biseptol i stosowana w reumatologii sulfasalazyna. Również antybiotyki z grupy tetracyklin, niektóre preparaty przeciwcukrzycowe, a także coraz powszechniej przyjmowane preparaty psychotropowe.

Przebarwienia na skórze często pojawiają się po niesterydowych lekach przeciwzapalnych oraz estrogenach znajdujących się w lekach antykoncepcyjnych i lekach na menopauzę. Wrażliwość komórek na światło zwiększa też wit. B2, czyli ryboflawina, wit. A oraz zioła, m.in. dziurawiec, rumianek, nagietek czy skrzyp polny – również jeśli są składnikiem kosmetyków.

Zanim skóra wejdzie w nowy sezon należy ją zregenerować, przygotowując jednocześnie do odmiennych warunków atmosferycznych, z jakimi będzie musiała zmierzyć się zimą.

To bardzo ważne, ponieważ zapobiegnie nawarstwianiu się problemów. Idealna jest też pora – jesień, ze względu na mniejszą ekspozycję promieniowania, to najlepszy czas na podejmowanie wszelkiego rodzaju działań naprawczych.
– Po lecie prawie każdy pacjent wymaga serii zabiegów złuszczających. I wcale nie chodzi od razu o zastosowanie laserów co2, które przez wielu uważane są za czarodziejską różdżkę. – mówi dr Magdalena Łopuszyńska. – W większości przypadków naprawdę wystarczą delikatne zabiegi na bazie pilingów chemicznych, mikrodermabrazja oraz zabiegi z wykorzystaniem lasera IPL, FRAX 1550 czy FOTONA (tryb frac3 lub resurfacing). Metody te w bezpieczny sposób usuwają wszystkie objawy fotostarzenia, bez okresu rekonwalescencji, który eliminuje z codziennego życia.

Najważniejsze, by zabiegów regenerujących skórę po lecie nie robić okazjonalnie, w przypadkowych gabinetach. Najlepiej udać się do sprawdzonego, doświadczonego specjalisty, który zdiagnozuje skórę i opracuje indywidualny plan postępowania na cały rok.