Moove

Organizm zatrzymuje wodę! Spokojnie, nie panikuj

Aldona Sosnowska Aldona Sosnowska
Zdjęcia Austin Schmid on Unsplash
29 września 2019

Dwa kilogramy więcej rano niż poprzedniego dnia? Każdemu to się zdarza. I wcale nie oznacza, że przez noc przytyliśmy, a nasze starania o szczuplejszą sylwetkę właśnie spełzły na niczym.

Woda zatrzymuje się w organizmie, kiedy zaburzona jest gospodarka hormonalna. Jest to efekt przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych, czasem dzieje się tak także w drugiej połowie cyklu miesiączkowego. Nadmiar wody w organizmie to także wynik spożywania zbyt dużej ilości soli, siedzącego trybu życia czy paradoksalnie za małej ilości dostarczanej wody – kiedy mało pijesz, twój organizm gromadzi wodę. Co zrobić, żeby zminimalizować ten problem? To fizjologia, więc… przeżyć. Oczywiście to wcale nie jest łatwe. Zwłaszcza, gdy trenuje się z oddaniem, oczekując progresu, a tu nagle na kilka dni organizm nabiera dwa, trzy kilogramy wody. To może działać frustrująco i demotywująco. Ponieważ jednak nie uniknie się tego, trzeba cały czas pamiętać, że jest to stan przejściowy.

Podstawowy błąd, jaki można zrobić w tym czasie, to ograniczyć przyjmowanie płynów.

Fizjolodzy radzą, by przyjmować ich wówczas więcej niż zwykle, ponieważ w ten sposób filtrujemy organizm. Zalecają również umiarkowany trening o charakterze wytrzymałościowym: jazdę na rowerze czy bieganie, ale w swoim tempie. To nie tylko poprawia samopoczucie, ale również przyczynia się do przyspieszenia metabolizmu. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której sztucznie przez tydzień będziemy się katować: mało pić, intensywnie trenować i dodatkowo chodzić do sauny – bo efekt będzie odwrotny od zamierzonego. To jest tak samo jak w przypadku nieregularnego jedzenia, o różnych porach – nie sprawia ono, że chudniemy. Wręcz przeciwnie, organizm otrzymuje w ten sposób sygnał: „Nie wiem, kiedy następnym razem dostanę jedzenie, więc nie będę korzystać z tej tkanki tłuszczowej, którą mam, tylko wszystko sobie odłożę”. A cud się zdarza, gdy zaczynamy regularnie jeść. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy nagle przestaniemy dostarczać organizmowi wystarczającą ilość płynów i zaczniemy chodzić do sauny – będzie on zatrzymywać wodę. A woda jest przecież podstawowym katalizatorem wszystkich procesów i funkcji życiowych organizmu. Dlatego suplementy diety, które pomagają pozbyć się jej nadmiaru, powodując wzmożoną diurezę, wcale nie są w takiej sytuacji wskazane. Umiarkowany trening o charakterze wytrzymałościowym – tak, a do tego stała podaż wody.

Zasadą stosowaną w sporcie jest, by uzupełniać płyny w objętości 150 procent tego, co się straciło w wyniku aktywności fizycznej. I należy tego przestrzegać, aby nie doprowadzić do odwodnienia organizmu. Jeśli podczas treningu straciliśmy pół litra wody, to należy wypić trzy czwarte litra, oczywiście nie od razu. Niestety zatrzymywanie wody przez organizm jest czystą fizjologią, więc nadmierna walka z tym zjawiskiem może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Tekst pochodzi z książki „Jedz, ćwicz, chudnij. I nie poddawaj się!” (wyd. Czerwone i Czarne)