Rozmowy

Przemysław Saleta Cel jest jeden: wygrać walkę! [WYWIAD]

Aldona Sosnowska Aldona Sosnowska
Zdjęcia Marcin Szymański
22 czerwca 2020

Sportowcem jest się do końca życia. Trudno bowiem zerwać z uprawianiem sportu, jeżeli się go kocha i jest on największą pasją. Przemysław Saleta, jeden z najlepszych polskich pięściarzy, który propaguje aktywny styl życia, opracował autorski program #nokaut25 Jest on połączeniem elementów treningu bokserskiego z treningiem ogólnorozwojowym. W krótkim czasie umożliwia on utratę wagi, poprawę kondycji i osiągnięcie świetnej formy.

Ostatnią zawodową walkę stoczyłeś w 2015 roku. Sportu jednak nie porzuciłeś. Zdarzają ci się dni, kiedy nie masz ochoty pójść na trening?

Zdarzają. Wtedy po prostu nie trenuję. Wiesz, kiedy człowiek całe życie ćwiczy, jeden dzień bez treningu nie robi żadnej różnicy. Chociaż przyznam, że w miarę upływu lat, potrzebuję więcej czasu na regenerację. Kiedy człowiek ma 20-25 lat, może trenować dwa razy dziennie, zarwać noc i i na drugi dzień znowu zrobić dwa treningi. Jak ktoś ma jednak 40-50 lat to już nie jest takie proste. Trzeba trenować mądrzej. I większą wagę przywiązywać do odpoczynku.

Co to znaczy „mądrzej”?

Przede wszystkim nie przesadzać. Szczególnie na początku, zanim się nie dojdzie do jakiejś przyzwoitej formy. Ludzie mają tendencję do życia przeszłością. Ktoś ma np. 40 lat, pamięta, że w ogólniaku świetnie grał w piłkę nożną i wydaje mu się, że nadal tak samo potrafi. Trzeba zdawać sobie sprawę, że każdy powrót do formy po dłuższej przerwie czy budowanie jej od zera, powinno odbywać się powoli.

Nie narażamy się dzięki temu już na samym początku na kontuzję.

Mniejsze prawdopodobieństwo kontuzji to jest jedna rzecz. Druga – każdy, bez względu na to, jaką ma formę, jest w stanie wykonać jeden ciężki trening. Ale to nic nie da. Nie chodzi przecież o jeden trening, lecz o systematyczne trenowanie. Trzeba mądrze do tego podejść. Nie da się cały czas trenować coraz ciężej. To musi być sinusoida. Wchodzisz na wyższy poziom, odpuszczasz, znowu na wyższy poziom i znowu odpuszczasz. Inaczej nie jest możliwy progres. Chyba że trenujesz rekreacyjne. Ja tak jednak nie potrafię. Każdy trening i praktycznie każda runda podczas treningu musi mieć jakiś cel, który staram się zrealizować. Na przykład zakładam, że pierwszą rundę boksuję w dystansie, drugą w półdystansie, w trzeciej pracuję nad określoną kombinacją ciosów.

Czy boks jest według ciebie dyscypliną, której uprawianie daje najwięcej korzyści?

Tak mi się wydaje, z kilku względów. Nie ma w boksie technik wynikających z tradycji. Jeśli coś się sprawdza w walce – jest rozwijane, chociaż zasady pozostają niezmienne. Cel jest jeden: wygrać walkę i jak najczęściej trafiać przeciwnika, samemu przyjmując jak najmniej ciosów. Jednocześnie boks jest sportem, który jest bardzo efektywny jeżeli chodzi o budowanie kondycji. Istotą treningu są interwały: trzy rundy pracy – trzy minuty przerwy. To sprawia, że organizm bardzo szybko na trening reaguje. Poza tym, to też jest bardzo ważne, boks podobnie jak pozostałe sporty walki, buduje nie tylko ciało, ale i charakter oraz pewność siebie.

Widzę jeszcze jedną zaletę: w tak stresujących czasach jak obecnie, to bardzo dobry sposób, aby wyrzucić z siebie różnego rodzaju emocje. Odreagować.

Tak. Kiedy boks zaczął robić karierę jako sposób na „bycie fit”, to do legendarnego klubu Gleason’s Gym w Nowym Jorku, podczas przerwy na lunch przychodzili boksować maklerzy giełdowi. Na workach były nawet takie kieszonki, w które można było włożyć zdjęcie szefa, aby móc go okładać. (śmiech) Oczywiście to miało bardziej marketingowe znaczenie.

Bazując na własnych sportowych doświadczeniach, ułożyłeś autorski program treningowy #nokaut25. Do kogo jest adresowany?

Do wszystkich, jakkolwiek to może brzmieć. Po wielu latach treningów wiem, że jeśli dążymy do osiągnięcia sprawności fizycznej, chcemy o siebie zadbać i złapać formę, to boks w połączeniu z treningiem siłowym jest najlepszą kombinacją. I nie chodzi nawet o typowy trening z ciężarami, wystarczy trening z ciężarem własnego ciała.

Ludzie postrzegają boks jako dyscyplinę sportu, w której, mówiąc oględnie, nie trzeba specjalnie myśleć. Co ma oczywiście też wpływ na postrzeganie zawodników, nawet tych najlepszych.

Wiele osób, które przyjeżdżają do mnie na treningi do Tajlandii, a nigdy wcześniej nie miały styczności z boksem, dziwi się, jak bardzo boks jest logiczny. Oglądając walki w telewizji, większości wydaje się, że to takie „okładanie się”. Tymczasem w boksie każdy ruch, każdy krok ma uzasadnienie. I zazwyczaj, kiedy zaczynasz trenować, okazuje się, że wcale nie jest to takie proste. A gdy z kolei już poznasz podstawy, trudno się boksem znudzić, ponieważ praktycznie każda runda jest inna. Nigdy nie powtórzysz trzyminutowej kombinacji ciosów.

Jak ułożony jest #nokaut25?

To jest 25 minut treningu, składającego się z rund o różnej długości. Jeśli ktoś jest początkujący, wówczas praca trwa 2 minuty, a przerwa minutę. W miarę postępów w zaawansowaniu intensywność wzrasta – runda wydłuża się o pół minuty i kolejne pół, aż dojdziemy do 3 minut. I skracamy pomiędzy nimi przerwy. Dla mnie w tym treningu istotne jest to, żeby każdy trenował na miarę własnych możliwości. Innymi słowy, jeśli masz siłę, by pracować przez 3 minuty i w tym czasie zadajesz 30 ciosów, rozłóż je tak, aby trwało to 3 minuty. Jeśli jesteś w takiej kondycji, żeby przez 3 minuty zadać 300 ciosów, zadaj 300. Dzięki temu każdy, bez względu na stopień zaawansowania i poziom swojej formy, jest w stanie tę formę poprawić.

Trening siłowy również jest w formie rund odzwierciedlających schemat walki bokserskiej?

Tak. Z tym, że różne ćwiczenia trwają po 30 sek., np. przysiady, wykroki, pompki, brzuszki, bieg bokserski (bieg w miejscu na palcach z równoczesnym zadawaniem ciosów). Każdy trening ma swój cel: trenowanie siły, wytrzymałości, szybkości. Każdy z tych treningów odbywa się w określony dzień tygodnia, wynika z treningu poprzedzającego i jest wstępem do kolejnego.

Czy #nokaut25 jest programem, według którego można ćwiczyć samodzielnie, nawet jeśli nie ma się szczególnego doświadczenia?

Niepotrzebna jest opieka trenerska. To jest ośmiotygodniowy program treningowy. Trochę ma to symboliczny charakter, ponieważ zwykle 6-8 tygodni trwa przygotowanie zawodnika do walki. Tyle wystarcza, by złapać formę czy istotnie ją poprawić. Program podzielony jest na dwie części. Pierwsze cztery tygodnie są poświęcone na ćwiczenia ogólnorozwojowe, w tym również takie, które ułatwiają później opanowanie techniki. Kolejne cztery tygodnie natomiast to trening bokserski z elementami ćwiczeń ogólnorozwojowych. Osoby, które wykupią program #nokaut25 otrzymują też dodatkowo m.in. film na temat techniki bokserskiej, plan rozgrzewki, zestaw ćwiczeń rozciągających po treningu, zestaw ćwiczeń na mięśnie głębokie, wykład na temat sposobu odżywiania oraz mój wykład motywacyjny.

Sportowcy mają bardzo duże doświadczenie jeśli chodzi o motywację i radzenie sobie ze stresem.

Naprawdę trudno sobie wyobrazić bardziej stresującą sytuację niż ta, gdy wchodzisz do ringu, patrzą na ciebie dziesiątki tysięcy ludzi na żywo, a setki tysięcy czy miliony przed telewizorami. A ty po prostu musisz sobie poradzić. I nawet nie chodzi o samą walkę, tylko o to, żeby się po prostu nie wygłupić. Bo czasem – i to jest takie piękne i niesprawiedliwe w boksie – że ktoś ciężko trenuje do walki przez 8 czy 10 tygodni, wychodzi do ringu, zagapi się na ułamek sekundy i kończy walkę, nie mając szansy pokazać, jak się przygotował. A widzowie oceniają go wyłącznie przez perspektywę tego ciosu, który przyjął. Zresztą jest nawet takie powiedzenie, że pięściarz jest tyle wart, ile jego ostatnia walka.

Jaką korzyść z twojego programu treningowego mogą odnieść kobiety?

Dzięki połączeniu elementów treningu siłowego z elementami boksu, #nokaut25 skutecznie zwiększa metabolizm, dzięki czemu organizm szybciej spala tłuszcz. Przeciętnie, podczas 25 minut treningu, można spalić ok. 700 kcal. Poza tym trening tego rodzaju pozwala zbudować pewność siebie i podnosi poczucie własnej wartości. Jeżeli podczas treningu mamy kilka słabszych momentów, gdy wydaje nam się, że już nie damy rady, ale mimo wszystko trenujemy dalej, przekłada się to potem na codzienne sytuacje. I to, uważam, za taki fajny aspekt treningu.

mooveme.pl wywiad Przemysław Saleta

Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy Jackowi Dymowskiemu z Żoliborskiej Szkole Boksu w Warszawie

Zobacz również