Food

Kawa. Jedna, dwie czy… pięć?

Aldona Sosnowska Aldona Sosnowska
Zdjęcia Nathan Dumlao on Unsplash
25 września 2019

Kawa jest jednym z najbardziej lubianych i najczęściej stosowanych napojów pobudzających. Dostarcza nie tylko energii, ale też wspomaga trawienie oraz pracę serca. Ile kawy można wypić dziennie?

Jedną z jej zalet jest to, że zawiera duże ilości przeciwutleniaczy, które spowalniają proces starzenia. Badania dowodzą, że kawa może zawierać więcej antyoksydantów polifenolowych niż kakao, zielona herbata czy herbaty ziołowe. Inną zaletą kawy jest ochrona wątroby poprzez jej stymulację i zwiększenie krążenia – przez wątrobę przepływa ponad 1,5 l krwi.

O ile jedna czy dwie małe czarne dziennie mogą przyczynić się do poprawy naszego zdrowia i samopoczucia, o tyle już cztery czy pięć kaw – niekoniecznie. Kiedy dochodzimy do pięciu filiżanek kawy dziennie, przestajemy odczuwać, że napój ten nas pobudza. W takiej sytuacji warto zastosować tak zwane adaptogeny – substancje, które nie zaburzają w istotny sposób funkcjonowania organizmu, ale przystosowują go do zmieniających się warunków. Pomagają niejako „wyzerować” wysycenie receptorów. Konieczne jest jednak odstawienie stymulantu przynajmniej na 2–4 tygodnie. Jednym z najlepszych adaptogenów jest różeniec górski (Rhodiola rosea), który stosuje się zazwyczaj w dawkach 200–500 mg dziennie, a jeśli ekstrakt jest słaby, to nawet 1000 mg dziennie.

Kofeina znajdująca się w kawie jest silnym stymulantem. Powinna więc być spożywana wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujemy, na przykład podczas długiej podróży samochodem, przed treningiem albo gdy pracujemy do późna. Jeśli pijemy kawę wyłącznie dla przyjemności lub samego jej smaku, wybierajmy kawę z cykorii, bezkofeinową.

Unikajmy kawy rozpuszczalnej, która jest produktem przetworzonym.

Kawa ma korzystny wpływ na zmniejszenie zmęczenia fizycznego i psychicznego, poprawę koncentracji i wytrzymałości. Dlatego też często stosowana jest przez osoby aktywnie uprawiające sport jako tak zwana przedtreningówka – blokuje bowiem zmęczenie podczas intensywnego wysiłku fizycznego, poprawia funkcję ośrodkowego układu nerwowego, gospodarkę tlenową komórek oraz funkcje poznawcze dzięki zwiększeniu przepływu krwi do mózgu. Działa jak naturalny lek wspomagający leczenie choroby Alzheimera poprzez zmniejszenie poziomu amyloidu – białka odpowiedzialnego za jej powstawanie.

W niektórych produktach żywnościowych znajdują się naturalne substancje „dopalające” z rodziny metyloksantyn. W przypadku nasion kakaowca jest to teobromina, w przypadku herbaty – teofilina, a kawy – kofeina. Substancje te wzmagają skupienie, napędzają do działania i wprawiają w dobry nastrój. Są przy tym dość silnie uzależniające, nie mniej niż nikotyna. To między innymi z tego powodu właśnie po odstawieniu papierosów tyjemy – szukamy bowiem substytutu, który w tym samym stopniu „podrasowałby” nasz mózg i często staje się nim określony pokarm, który zaczynamy spożywać w nadmiarze. Oczywiście w przypadku kawy uzależnienie nie przybiera skrajnej postaci. Chodzi bardziej o samo przyzwyczajenie organizmu do kofeiny. Kiedy poziom wysycenia nią receptorów jest już bardzo wysoki, przestajemy odczuwać dobroczynne skutki jej działania, organizm więc domaga się jej coraz więcej.

Nie każdy może spożywać kawę. Znacząco ograniczyć ją lub całkowicie wyeliminować ze swojej diety powinny osoby zbyt pobudliwe, z nadczynnością tarczycy, arytmią serca, cierpiące na bezsenność, na syndrom chronicznego zmęczenia oraz mające problemy żołądkowo-jelitowe. Również kobiety w ciąży oraz karmiące piersią.

Kawę najlepiej pić do południa. Spożywana po południu lub wieczorem może wpłynąć negatywnie na rytm dobowy i powodować problemy ze snem.