Food

Jedzenie kontra rak. Jak się odżywiać – w zdrowiu i w chorobie?

Aldona Sosnowska Aldona Sosnowska
Zdjęcia Shutterstock
3 lutego 2022

Światowa Fundacja Badań nad Rakiem (WCRF, World Cancer Research Found) wskazuje, że złe nawyki żywieniowe zwiększają ryzyko zachorowania na raka. I nie dotyczy to wyłącznie nowotworów przewodu pokarmowego, ale również innych, także nowotworów piersi. 

Medycyna akademicka stoi na stanowisku, że czynnikami ryzyka, jeśli chodzi o jedzenie, są przede wszystkim: nadmierna podaż energii prowadząca do otyłości, zbyt duże spożycie tłuszczów oraz soli, a także niewystarczająca ilość warzyw i owoców w diecie, skutkująca między innymi małą podażą błonnika pokarmowego. Dlatego właśnie uznaje się, że dobre odżywianie jest jednym z elementów profilaktyki chorób nowotworowych. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jednym z najważniejszych. 

Istnieją dowody, że jeżeli mamy predyspozycje genetyczne do rozwinięcia się jakiejś choroby, to w około 60 procentach od naszego stylu życia – aktywności fizycznej i przede wszystkim od jedzenia – będzie zależało, czy zachorujemy.

Oczywiście tego rodzaju przełożenie, że właściwy sposób odżywiania zapewni nam zdrowie, w rzeczywistości nie jest tak proste, ponieważ znaczenie ma jeszcze wiele czynników środowiskowych, takich jak zanieczyszczenia powietrza i gleby, a tym samym żywności. Niemniej jednak im mądrzej oraz bardziej świadomie będziemy się odżywiać, tym lepiej. I dotyczy to wielu aspektów. Nie tylko tego, jakie produkty wybieramy. Znaczenie ma również sposób ich komponowania w posiłkach, a przede wszystkim dostosowanie sposobu odżywiania do aktualnych potrzeb naszego organizmu, aby zapewnić mu możliwie najlepsze funkcjonowanie. Odtwarzanie zatem diety stosowanej przez inne osoby zawsze będzie całkowicie mijało się z celem. 

Relacje są ważne

Kolejnym ważnym aspektem jest kwestia psychiki oraz naszej relacji z jedzeniem. Warto zadać sobie nie tylko pytanie, czy odżywiamy się właściwie? Ale też na przykład: czy jedzenie jest w jakiś sposób dla nas obciążające? Czy kosztuje nas wiele wyrzeczeń? Czy jemy pod presją, czy wręcz przeciwnie – odczuwamy z tego przyjemność? A może jedzenie jest dla nas rodzajem pocieszacza, formą nagrody? Jeśli tak, jeśli mamy słabość do słodyczy, to w sytuacji kryzysowej, jaką jest również choroba, odżywianie się będzie nas, mówiąc kolokwialnie, pogrążać. W pierwszej kolejności bowiem sięgniemy po produkty, które są najmniej wartościowe.

Na liście pierwszego wyboru powinny znajdować się produkty jak najmniej przetworzone i jak najlepszej jakości. Takie, które są źródłem składników odżywczych.

Kultura jedzenia, na którą składają się także wzorce wyniesione przez nas z domu, ma ogromne znaczenie w sytuacji choroby. W istotny sposób wpływa na to, jak wówczas na jedzenie reagujemy – pozytywnie czy negatywnie. To ważne, ponieważ właściwie skomponowana dieta jest nie tylko jednym z elementów profilaktyki chorób. To również czynnik, który może spowolnić postęp choroby nowotworowej, łagodzić jej przebieg, a także poprzez wzmocnienie organizmu wspomóc proces leczenia. 

jedzenie

Przepis na sukces 

Najbardziej optymalny sposób odżywiania, zarówno kiedy cieszymy się dobrym zdrowiem, jak i wtedy, gdy chorujemy, opiera się na dwóch złotych zasadach. Pierwszą z nich jest różnorodność. Przy komponowaniu posiłków należy zwracać uwagę na to, aby były jak najbardziej urozmaicone. Bo tylko sięgając po produkty z różnych grup, dostarczymy organizmowi to, czego potrzebuje, czyli białka, tłuszcze, węglowodany, witaminy i minerały. Zapomnijmy zatem o wszystkich modnych dietach eliminacyjnych, głodówkach czy dietach, w których dominuje jedna grupa produktów.

Nie wykluczajmy na siłę z naszego menu pieczywa oraz węglowodanów. To różnorodność jedzenia gwarantuje bowiem najlepsze funkcjonowanie organizmu, co zapobiega ponadto niedoborom i niedożywieniu. 

Drugą zasadą, którą należy się kierować jeśli chodzi o jedzenie jest unikanie produktów wysoko przetworzonych. Do niedawna zaliczano do nich przede wszystkim fast foody, słodzone napoje gazowane oraz przemysłowe słodycze: ciastka, batony, cukierki i tym podobne. Tymczasem wysoko przetworzone mogą być także te produkty, które z pozoru wydają się bezpieczne. Tak jest na przykład z białym pieczywem, które powinniśmy spożywać okazjonalnie. Uprawiana od wieków pszenica na przestrzeni ostatnich lat bardzo pogorszyła się jakościowo. Między innymi ze względu na stosowanie środków przyspieszających proces dojrzewania oraz pestycydów, a także wyjałowienie gleby. Jeśli z takiego zboża wytwarzane jest pieczywo, w którego składzie są dodatkowo różne polepszacze, by przedłużyć termin przydatności do spożycia i świeżości pieczywa, później jest ono głęboko mrożone i pieczone na szybko w sklepie, to wiadomo, że jego wartość odżywcza będzie niska. Lepszym wyborem wydaje się zatem pieczywo czysto żytnie na zakwasie. 

Wybór jest prosty

Oczywiście żyjemy w czasach, kiedy trudno mówić o czystej, prawdziwie ekologicznej i hiperzdrowej żywności. Dzieje się tak dlatego, że zarówno powietrze, jak i gleba są ogromnie zanieczyszczone. Podczas dokonywania wyborów dotyczących produktów żywnościowych najlepiej więc kierować się intuicją oraz rozsądkiem. Jeżeli coś jest przemysłowe, ogólnodostępne, a przy tym ma bardzo niską cenę, niech to będzie dla nas przesłanka, by zastanowić się, czy rzeczywiście jest zdrowe i wartościowe. Umiejętność podejmowania właściwych wyborów to klucz do sukcesu.

Zamiast sięgać po gotowe dania, jak zupy, zdecydowanie lepiej przygotowywać je samodzielnie. Nawet z mrożonych warzyw, które mogą stanowić świetną bazę pożywnej zupy krem.

Im prostsze będą nasze wybory, tym mniej skomplikowane stanie się też przyrządzanie posiłków. Nie chodzi przecież o to, abyśmy codziennie walczyli o fartuch w kolejnej edycji „MasterChefa”. Jeżeli w ogóle nie mamy czasu, wartościowy posiłek może stanowić choćby mała paczka orzechów włoskich i banan. To prosty zestaw, który zmieści się do każdej torebki, a jednocześnie jest lepszą opcją niż słodki batonik. Dostarcza też na dłużej energii, ponieważ jest źródłem wartościowego białka, tłuszczów i węglowodanów.

jedzenie
Tekst jest fragmentem książki Aldony Sosnowskiej–Szczuki „Żeby wygrać, trzeba grać. Rak piersi”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Pascal