Jest jedną z najbardziej popularnych witamin, również w kosmetyce. Większość firm ma w swojej ofercie linie produktów, w składzie których znajduje się witamina C. Niekoniecznie dedykowanych skórze dojrzałej. Kosmetyki wzbogacone o tę substancję warto stosować już po 25. roku życia – radzi Magdalena Kaźmierczak, dr nauk biologicznych, wykładowczyni akademicka oraz ekspertka Akademii Wiedzy Praktycznej Panda MEDICAL i marki Nimue.
Witamina C jest składnikiem wielu kosmetyków. Na jej bazie wykonuje się też wiele zabiegów w gabinetach. Z czego wynika tak duża jej popularność?
Moim zdaniem wynika ona z jej wszechstronności. Witamina C jest substancją, która przede wszystkim działa antyoksydacyjnie (przeciwstarzeniowo). Ma właściwości przeciwzapalne, łagodzące rumień. Chroni skórę przed uszkodzeniami, na jakie jest narażona w wyniku promieniowania słonecznego. Ma również działanie rozjaśniające – ogranicza proces melanogenezy, czyli wpływa na poprawę kolorytu skóry. A blask i efekt promiennej skóry są tym, czego bardzo często poszukujemy, sięgając po różnego rodzaju kosmetyki pielęgnacyjne.
Jak długo trzeba używać kremu z witaminą C, żeby zauważyć efekty jej działania?
Na pewno nie będą widoczne po jednym czy dwóch zastosowaniach. Trzeba postawić na systematyczność. Trzeba też odpowiedzieć sobie na pytanie, jakiego efektu oczekujemy? Jeśli ma nim być rozjaśnienie skóry, to wpływ na to będą też miały inne substancje zawarte w kosmetyku. Takie, które sprawiają, że skóra staje się napięta i bardziej gładka. Należą do nich na przykład peptydy, które pobudzają metabolizm fibroblastów oraz syntezę kolagenu. Peptydy mimetyczne z kolei poprawiają napięcie skóry i przyczyniają się do wygładzenia drobnych zmarszczek. Inną substancją jest kwas hialuronowy, który działa przede wszystkim okluzyjnie – tworzy na powierzchni skóry film, przez co inaczej odbija ona światło i sprawia wrażenie gładszej. Witamina C „lubi” towarzystwo innych antyoksydantów, np. polifenoli czy pochodnych witaminy A.
A jeżeli zależy nam przede wszystkim na działaniu anti-aging, po jakim czasie możemy spodziewać się poprawy wyglądu skóry?
Na pewno musimy dać sobie kilka tygodni, żeby rzeczywiście zauważyć dobroczynne działanie witaminy C na skórę. Także w tym przypadku trzeba uzbroić się w cierpliwość. Na pierwsze efekty działania kosmetyku w tym kierunku trzeba poczekać przynajmniej cztery tygodnie. Dla porównania: badania kliniczne prowadzone pod kątem wpływu m.in. witaminy C na skórę zazwyczaj trwają od kilku do nawet kilkunastu miesięcy.
Na co należy zwracać uwagę, wybierając kosmetyki z witaminą C?
Ja zwracam uwagę na to, jaka forma witaminy C jest w danym kosmetyku – chodzi o jej stabilność i efektywność działania. Poza tym, czy w produkcie są nośniki, czyli systemy transportujące tę witaminę C w głąb skóry. Lubię też, jeśli oprócz witaminy C, w składzie są inne substancje aktywne – wspomniany już kwas hialuronowy czy też inne antyoksydanty, na przykład resweratrol, który ma duży potencjał antyoksydacyjny.
Co jest najlepszym nośnikiem w kosmetykach?
Najpopularniejszym są liposomy, nanosomy, ale stosuje się też mikrokapsułki. To bardzo drobne cząsteczki, które penetrują skórę zdecydowanie głębiej niż liposomy. Jeśli zależy nam na silniejszym działaniu anti-aging, warto wybierać kosmetyki lub zabiegi, w których witamina C występuje razem z polifenolami. Substancje te działają w pełnej synergii.
Czy kosmetyki z witaminą C można stosować w każdym wieku?
Tak. Są kosmetyki z witaminą C, rekomendowane do stosowania już po 25. roku życia. Wówczas działają głównie antyoksydacyjnie i nawilżająco. Wprawdzie rzadko w wieku 25 lat widać oznaki starzenia na powierzchni skóry, ale nie oznacza to, że ten proces nie zachodzi głębiej. Wpływ na wygląd skóry mają dodatkowo uwarunkowania genetyczne oraz styl życia, jaki prowadzimy.
Panuje przekonanie, że kosmetyków z witaminą C nie należy stosować latem.
Aby witamina C zadziałała, kosmetyk musi mieć odpowiednie pH, jeśli nie ma w jego składzie nośnika lub właściwej formy chemicznej. Jeszcze kilka lata temu technologie dermokosmetyków i kosmeceutyków nie były aż tak zaawansowane, a najczęstszą postacią witaminy C – kwas L-askorbinowy. Ma ona jednak wadę: jest hydrofilowa, czyli nie jest w stanie pokonać bariery naskórka i spenetrować głębszych warstw skóry. Aby była aktywna w tej postaci, kosmetyk musiał mieć odpowiednie pH (poniżej 3,5). Jeśli było za niskie, witamina C mogła powodować podrażnienia skóry, a w niektórych przypadkach delikatne jej złuszczanie. To z kolei oznaczało osłabienie bariery ochronnej naskórka. Jeśli w takiej sytuacji nie zastosujemy dodatkowo kremu z filtrem, skóra staje się całkowicie bezbronna i pojawiają się przebarwienia. A latem, jak wiadomo, ekspozycja na słońce jest bardzo duża. Witaminę C warto stosować latem z uwagi na jej potwierdzone działanie fotoprotekcyjne, przeciwzapalne oraz zmniejszające rumień wywołany wpływem UVB.