Beauty

Dagmara Rut Wprowadzenie na rynek ekokosmetyków też było innowacją [WYWIAD]

Aldona Sosnowska Aldona Sosnowska
Zdjęcia Shutterstock
29 maja 2021

Produkty do pielęgnacji twarzy czy ciała należy wybierać, kierując się przede wszystkim potrzebami swojej skóry. I warto przy tym zwracać uwagę nie tylko na zawarte w nich składniki aktywne, ale też zastosowane nowoczesne rozwiązania technologiczne. Dlaczego ma to znaczenie, wyjaśnia Dagmara Rut, technolog z Laboratorium Kosmetycznego AVA.

Czym różnią się kosmetyki tradycyjne od innowacyjnych?

Oba te pojęcia są pojemne i nie ma między nimi ostrego podziału. Szczególnie, że innowację można definiować różnie – w skali firmy, w skali kraju, w skali światowej. Ogólnie można powiedzieć jednak, że innowacyjne kosmetyki powstają przy wykorzystaniu technologii lub surowców, które dotychczas nie były stosowane w kosmetykach albo były stosowane rzadko.

A czy można określić, kiedy zaczęto w kosmetyce sięgać po innowacyjne rozwiązania?

Jeśli popatrzeć na historię stosowania różnych produktów do pielęgnacji skóry czy włosów, to pierwsze innowacje polegały na łączeniu różnych składników w celu uzyskaniu lepszego efektu. Początków innowacji określić się nie da, bo każdy nowy pomysł wdrażany w życie zarówno w starożytności, jak i w zeszłym roku to innowacja. Rewolucyjne były na pewno technologie, które pojawiły się już wieki temu, a które pozwoliły zamknąć cenne składniki naturalne w formułę kremu i  stosować gotowy produkt kosmetyczny zamiast różnych naparów i ekstraktów.

Co jest głównym celem?

Przede wszystkim chęć znalezienia jak najskuteczniejszych składników, których stosowanie da odczuwalny i widoczny efekt przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa dla skóry oraz łatwości we wprowadzeniu ich do kosmetyku. Mówiąc wprost: poszukiwanie idealnych składników. Innym powodem sięgania po rozwiązania innowacyjne jest potrzeba znalezienia nowych tekstur, konsystencji, odczuć na skórze – aby zaciekawić konsumenta i sprawić, że będzie chciał używać właśnie tego jednego kosmetyku. Coraz ważniejszy jest też jeszcze jeden powód, mianowicie próba zminimalizowania wpływu produkcji kosmetyków na środowisko. Chcąc pozostawać w ekotrendzie, producenci kosmetyków nie tylko wybierają naturalne składniki, ale też poszukują technologii, które pozwolą obniżyć np. zużycie wody i energii oraz stosować opakowania z ekologicznych materiałów. 

To znaczy, że ekokosmetyki również mogą być innowacyjne, chociaż raczej nie myśli się o nich w tych kategoriach.

Oczywiście! Wprowadzenie na rynek ekokosmetyków też było kiedyś innowacją. A teraz jest to jedna z najszybciej rozwijających się kategorii kosmetycznych, więc siłą rzeczy wprowadza się w nich wiele nowatorskich rozwiązań.

Jakich na przykład?

Po pierwsze, już sposób pozyskiwania naturalnych surowców do ekokosmetyków może być nowoczesny. Coraz więcej mamy na rynku surowców pozyskiwanych z odpadów, np. z produkcji spożywczej. Są to m.in. cenne ekstrakty otrzymywane z pulpy pozostałej po produkcji soku czy z wytłoków po produkcji olejów. Po drugie, same składniki ekokosmetyków – jest ich coraz więcej, często w ciekawych połączeniach. Po trzecie, technologia. W tym przypadku także jest duża możliwość wprowadzania nowych rozwiązać dla ekoreceptur, szczególnie jeśli technologie te sprawiają, że dany krem czy balsam jest eko nie tylko, jeśli chodzi o skład, ale też proces produkcyjny.

Co, pani zdaniem, ma większe znaczenie dla skuteczności kosmetyku: połączenia składników aktywnych czy technologia?

Obie te kwestie są ważne. Składniki aktywne decydują o tym, jakie dany produkt ma działanie na skórę czy włosy. Ale technologia może spowodować, że substancja aktywna nie działa, działa słabo, działa dobrze. Technologia produkcji obejmuje miedzy innymi temperatury stosowane na różnych etapach procesu i konieczne jest dostosowanie ich tak, by nie spowodować rozkładania substancji aktywnych. Ponadto technologia pozwala np. otrzymać lepiej wchłaniającą się emulsję, przez co aktywne substancje mogą skuteczniej działać w skórze.

Kiedy warto zastosować bardzo nowoczesny krem zamiast takiego o tradycyjnej formule?

Kosmetyki powinniśmy dobierać do potrzeb skóry i zwracać uwagę na składniki aktywne, deklarowane przez producenta działanie kosmetyku czy też nasze własne nadwrażliwości i alergie. Pod tym kątem innowacyjne, nowoczesne produkty będą cechować się podobnymi właściwościami jak te tradycyjne. Uważam, że warto wypróbować, czy wprowadzona nowość będzie nam odpowiadała, ponieważ może się okazać, że znajdziemy produkt np. o wyjątkowo dobrze dobranej dla nas konsystencji.

Czym kieruje się pani, opracowując nowe receptury? Co w pierwszej kolejności bierze pani pod uwagę?

Zaczynam od tego, dla kogo ma być przeznaczona receptura, czyli jaki ma być efekt działania kosmetyku. Od tego zależy, jakie składniki aktywne będą potrzebne. Po określeniu tych założeń szukam ciekawych składników, z dobrymi badaniami. Kolejnym ważnym czynnikiem są wymagania co do konsystencji, a są one zależne między innymi od tego w jakim opakowaniu ma być dany kosmetyk. Później trzeba uwzględnić wymagania dodatkowe, ale nie do pominięcia, np. czy ma to być receptura eko czy naturalna, czy organiczna? Oraz jakie składniki nie mogą się w niej pojawić. Po tych wstępnych założeniach można zaczynać pracę w laboratorium.

A jaki jest pani ulubiony składnik kosmetyków? I na co zwraca pani uwagę, wybierając produkty dla siebie?

Lubię kosmetyki z naturalnymi ekstraktami i olejami. Wśród składników, które ostatnio mi się spodobały są ekstrakt z wina oraz olej z baobabu. Bardzo ważna dla mnie jest lekka konsystencja kremów. W przypadku kosmetyków myjących wybieram łagodne środki, często przeznaczone do skóry dzieci.